Poniewaz, generalnie listopad i grudzien nie sa miesiacami gdzie mozna wiele podrozowac i ogladac jesli chodzi o Bulgarie wiec cala energia i relax idzie w strone imprezowania....:)))
W ostatni piatek mielismy firmowe Christmas Party.... niby nic specjalnego.. ale byla jedna zasada... ze trzeba sie przebrac w stylu lat 80'tych...
To co ludzie zrobili to istna AMBA!!!! mielismy niezly ubaw!!!!
sami popatrzcie:)))
moje dwie dziewczyny z teamu - Ani i Desi, oraz Krassi ktory jest tutaj gwiazda telewizyjna... prowadzi program "Rekord Guinessa"
Nasz dzial finansow... chopaki zrobili niesamowita furore!!!ten po srodku z magnetofonem to nasz dyrektor finansowy!!!!
to przy samym wejsciu na impreze - po mojej prawej Nadia a po lewej Mila
A tu na zdjeciu z naszym Rock Idolem... Stefanem... wygral nagrode za najlepszy stroj... a dlaczego??? bo zafarbowal sobie wlosy na blond!!!
troche pojechany mamy tu team co???
czwartek, 18 grudnia 2008
poniedziałek, 24 listopada 2008
Filipiny
środa, 1 października 2008
Paryz z Madonna:)
przedostatni weekend wrzesnia to Paryz i Madonna!!!
troche szalenstwo abysmy sie z Siostra spotykaly w Paryzu... ale coz.. zycie troche nas rzuca:))))))))) chociaz zadna jeszcze nie narzeka:)
glowny powod wyjazdu to Madonna ale i przy okazji zaliczylysmy z Sister Paryz i 2 dni to troche malo... duzo biegania... ale fotek tez sporo
Bardzo nam paryz przypadl do gustu...
przepiekne kamienice na kazdym kroku...
oraz oczywiscie wieza w oddali....
ktora obowiazkowo zaliczylysmy za dnia.. z dolu
a wieczorem.. rowniez z dolu
a potem z gory...
Centrum Pompidou bylo miejsce odpoczynku dla nas... nie przypuszczalysmy, ze tam co ok 15 minut ktos ma show... Francuzi siedza ogladaja z zainteresowanie i co lepsze placa za to!!!! a nam sie udalo zrobic zdjecie tego centrum z troszke innej perspektywy...
ale i tak glownym clue programu byla ona..... wlasnorecznie zrobiona przez moja Sister ktora obok skakala i wariowala jak nigdy... bylo bosko :))))))))))))))))
mloda naprawde dostala na "leb" tak zwany na jej punkcie... a z drugiej strony ma niezla wkretne na koncerty:)) i dobrze... bo warto bylo.. ja tez jestem pod wrazenie... kurcze ta babka ma 50'siatke na karku.... ale i pare ladnych milionow na koncie.... ja poniewaz bardzo ja lubie to doszlam do wniosku ze najwyzszy czas zaliczyc jej koncert bo nie wiadomo czy to przypadkiem nie jeden z ostatnich... i jesli nie byl to ostatni to nastepny na 200% zaliczamy.. prawda Sister?:))))
a jeszcze zeby bylo ciekawie okazalo sie ze dostac sie do Paryza to nie jest zaden problem... gorzej z wydostaniem sie z niego......
na wspaniala kolejke RAR/RER jak zwal czekalysmy ponad godzine i dzieki temu na lotnisko dotarlysmy o 11:00 kiedy ja mialam odlot o 11:30... oczywiscie musialysmy przebiec z 2A do 2C i 15 minut przed odlotem ... do teraz zastanawiam sie jakim sposobem.... udalo mi sie jeszcze zaczekowac na lot!!! a co najlepsze nie bylam ostatnia... a samolot odlecial z godzinnym opoznieniem... ktos chyba czuwal na gorze...istne szalenstwo...
co ciekawsze Sister samolot oglosili "cancelled" dobrze ze godzine pozniej miala nastepny, a na dodatek wszystkiego jeszcze zabrali jej musztarde pyszna francuska!!! buuuuuuu... super ze crossanty ocalaly:)))))))))
troche szalenstwo abysmy sie z Siostra spotykaly w Paryzu... ale coz.. zycie troche nas rzuca:))))))))) chociaz zadna jeszcze nie narzeka:)
glowny powod wyjazdu to Madonna ale i przy okazji zaliczylysmy z Sister Paryz i 2 dni to troche malo... duzo biegania... ale fotek tez sporo
Bardzo nam paryz przypadl do gustu...
przepiekne kamienice na kazdym kroku...
Od Paryz z sister |
oraz oczywiscie wieza w oddali....
Od Paryz z sister |
ktora obowiazkowo zaliczylysmy za dnia.. z dolu
Od Paryz z sister |
a wieczorem.. rowniez z dolu
Od Paryz z sister |
a potem z gory...
Od Paryz z sister |
Od Paryz z sister |
Centrum Pompidou bylo miejsce odpoczynku dla nas... nie przypuszczalysmy, ze tam co ok 15 minut ktos ma show... Francuzi siedza ogladaja z zainteresowanie i co lepsze placa za to!!!! a nam sie udalo zrobic zdjecie tego centrum z troszke innej perspektywy...
Od Paryz z sister |
ale i tak glownym clue programu byla ona..... wlasnorecznie zrobiona przez moja Sister ktora obok skakala i wariowala jak nigdy... bylo bosko :))))))))))))))))
mloda naprawde dostala na "leb" tak zwany na jej punkcie... a z drugiej strony ma niezla wkretne na koncerty:)) i dobrze... bo warto bylo.. ja tez jestem pod wrazenie... kurcze ta babka ma 50'siatke na karku.... ale i pare ladnych milionow na koncie.... ja poniewaz bardzo ja lubie to doszlam do wniosku ze najwyzszy czas zaliczyc jej koncert bo nie wiadomo czy to przypadkiem nie jeden z ostatnich... i jesli nie byl to ostatni to nastepny na 200% zaliczamy.. prawda Sister?:))))
a jeszcze zeby bylo ciekawie okazalo sie ze dostac sie do Paryza to nie jest zaden problem... gorzej z wydostaniem sie z niego......
na wspaniala kolejke RAR/RER jak zwal czekalysmy ponad godzine i dzieki temu na lotnisko dotarlysmy o 11:00 kiedy ja mialam odlot o 11:30... oczywiscie musialysmy przebiec z 2A do 2C i 15 minut przed odlotem ... do teraz zastanawiam sie jakim sposobem.... udalo mi sie jeszcze zaczekowac na lot!!! a co najlepsze nie bylam ostatnia... a samolot odlecial z godzinnym opoznieniem... ktos chyba czuwal na gorze...istne szalenstwo...
co ciekawsze Sister samolot oglosili "cancelled" dobrze ze godzine pozniej miala nastepny, a na dodatek wszystkiego jeszcze zabrali jej musztarde pyszna francuska!!! buuuuuuu... super ze crossanty ocalaly:)))))))))
niedziela, 14 września 2008
Istanbul
to jeden z kolejnych wpisow nie do konca z Bulgarii.... ale z drugiej strony dosc jej blisko:) bo wkoncu to jakies 5 h. samochodem... z Sofii a jak inny!?
zupelnie inny swiat... juz orientalny ale z drugiej strony bardziej europejski niz Sofia no i przede wszystkim duzo duzo wiekszy:)
na pierwszy ogien oczywiscie poszla Aya Sofia i Blekitny Meczet.. ten drugi robi duzo wieksze wrazenie.. przynajmniej na mnie.. bo ciagle jest uzywany... a Aya Sofia to zabytek...
tutaj widok na 3 najwieksze zabytki Blekitny Meczet, Aya Sofia i Palac Sultana..
i srodek Aya Sofii
i Blekitnego Meczetu
a w nocy kolo jednego z meczetow nawet mielismy ten turecki ksiezyc:))
oczywiscie urzeka inna kultura, ubior a chyba przede wszystkim religia od ktorej to wszystko sie zaczyna...
pomimo obmywania nog przez meczetem... ja jakos tego smrodku w srodku nie moglam zniesc...
Druga innosc ktora uderza to morze!!! no i ze ta azja na wyciagniecie reki ... no mostu... w dzien robi ogromne wrazenie....
a w nocy to on dopiero mieni sie kolorami:)
Oczywiscie byl zaliczony Grand Bazar.... no i moj maly zbiorek torebek powiekszyl sie o kolejne dwie.. a kupic tam mozna doslownie wszystko, wszystko.... zaczynajac od tradycyjnych tureckich talerzykow, przez bizuterie, torebki, buty i na skorach konczac!
Po wycieczce statkiem po - bosforze zdecydowanie okazalo sie ze 2 dni to troche malo bo widzielismy tylko stara czesc Istanbulu a wybrzeze wzdluz ciesniny Bosfor wygladalo bardzo ciekawie...
zupelnie inny swiat... juz orientalny ale z drugiej strony bardziej europejski niz Sofia no i przede wszystkim duzo duzo wiekszy:)
na pierwszy ogien oczywiscie poszla Aya Sofia i Blekitny Meczet.. ten drugi robi duzo wieksze wrazenie.. przynajmniej na mnie.. bo ciagle jest uzywany... a Aya Sofia to zabytek...
tutaj widok na 3 najwieksze zabytki Blekitny Meczet, Aya Sofia i Palac Sultana..
i srodek Aya Sofii
i Blekitnego Meczetu
a w nocy kolo jednego z meczetow nawet mielismy ten turecki ksiezyc:))
oczywiscie urzeka inna kultura, ubior a chyba przede wszystkim religia od ktorej to wszystko sie zaczyna...
pomimo obmywania nog przez meczetem... ja jakos tego smrodku w srodku nie moglam zniesc...
Druga innosc ktora uderza to morze!!! no i ze ta azja na wyciagniecie reki ... no mostu... w dzien robi ogromne wrazenie....
a w nocy to on dopiero mieni sie kolorami:)
Oczywiscie byl zaliczony Grand Bazar.... no i moj maly zbiorek torebek powiekszyl sie o kolejne dwie.. a kupic tam mozna doslownie wszystko, wszystko.... zaczynajac od tradycyjnych tureckich talerzykow, przez bizuterie, torebki, buty i na skorach konczac!
Po wycieczce statkiem po - bosforze zdecydowanie okazalo sie ze 2 dni to troche malo bo widzielismy tylko stara czesc Istanbulu a wybrzeze wzdluz ciesniny Bosfor wygladalo bardzo ciekawie...
niedziela, 7 września 2008
Sunny Beach and Nesebar
ostatni weekend sierpnia spedzilam z goscmi nad morzem czarnym - Sloneczny Brzeg...
pierwszy raz tam bylam i zrozumialam dlaczego Bulgarzy (moi) tam nie jezdza... bo po co wyjezdzac z Sofii, zeby znowu prawie trafic do Sofii!? - miasto jest ogromne, hotel na hotelu... nie mowiac o tym, ze zgubilismy sie w centrum... to o czyms swiadczy....
to co nam sie podobalo to pogoda - wialo a ja niestety nie zabralam sprzetu do plywania.., ale za to fale... ogromne - byl fun...
kolejny plus to dosc blisko do Nesebaru wiec wieczorne spacerki tez mielismy...
chociaz takie sliczne pociagi jezdzily tam i spowrotem
a za caly dzien na plazy spedzalismy to wiecej zdjec robilam noca...
Nesebar noca
Sloneczny Brzeg noca od strony Nesebaru
a ze troche sie bawilam to jeszcze karuzela mi sie zalapala:)))
pierwszy raz tam bylam i zrozumialam dlaczego Bulgarzy (moi) tam nie jezdza... bo po co wyjezdzac z Sofii, zeby znowu prawie trafic do Sofii!? - miasto jest ogromne, hotel na hotelu... nie mowiac o tym, ze zgubilismy sie w centrum... to o czyms swiadczy....
to co nam sie podobalo to pogoda - wialo a ja niestety nie zabralam sprzetu do plywania.., ale za to fale... ogromne - byl fun...
kolejny plus to dosc blisko do Nesebaru wiec wieczorne spacerki tez mielismy...
chociaz takie sliczne pociagi jezdzily tam i spowrotem
a za caly dzien na plazy spedzalismy to wiecej zdjec robilam noca...
Nesebar noca
Sloneczny Brzeg noca od strony Nesebaru
a ze troche sie bawilam to jeszcze karuzela mi sie zalapala:)))
poniedziałek, 25 sierpnia 2008
Sofia i okolice w nowych obiektywach
przyjechali do mnie rodzice:)) no i mam nowe obiektywy... niby niedziela w okolicach Sofii ... ale mozna juz sie pobawic...
zwiedzilismy Koscioj Bojana - najpierw wielkie rozczarowanie bo to az 10 leva, a kosciolek malutki i nic specjalnego, ale dla jakiegos powodu wpisano go na liste UNESCO!? a no wlasnie freski w srodku powalaja na kolana - tylko XI - XII wiek ale po bandzie... teraz juz wiek dlaczego kosztuje to 10leva
no a za rowne 6 leva obrocilismy wyciagiem na Vitoshe...
no i pierwsze zabawy obiektywem szerokokatnym oraz zoomem:)))
widoczki na gorze...
no i moi goscie na zboczach Vitoshy:)))
troszke przyrody...
z gory nawet Sofia wyglada przyzwoicie
no i w nocy - pomimo, tego ze jest bardzo bardzo zle oswietnona.. to zdarzaja sie budynki ktore w nocy uzyskuja swoj urok
np. Teatr (chyba.. albo filharmonia) wazne ze na jej tylach jest zarypiast knajpka - Czuczu pamietasz mohito??
i sad... po kradziezy dokumentow mialam okazje i tam zawitac:))
mam nadzieje, ze kazdy nastepny raz odwiedziny tego budynku bede zaliczac tak jak teraz:)))
zwiedzilismy Koscioj Bojana - najpierw wielkie rozczarowanie bo to az 10 leva, a kosciolek malutki i nic specjalnego, ale dla jakiegos powodu wpisano go na liste UNESCO!? a no wlasnie freski w srodku powalaja na kolana - tylko XI - XII wiek ale po bandzie... teraz juz wiek dlaczego kosztuje to 10leva
no a za rowne 6 leva obrocilismy wyciagiem na Vitoshe...
no i pierwsze zabawy obiektywem szerokokatnym oraz zoomem:)))
widoczki na gorze...
no i moi goscie na zboczach Vitoshy:)))
troszke przyrody...
z gory nawet Sofia wyglada przyzwoicie
no i w nocy - pomimo, tego ze jest bardzo bardzo zle oswietnona.. to zdarzaja sie budynki ktore w nocy uzyskuja swoj urok
np. Teatr (chyba.. albo filharmonia) wazne ze na jej tylach jest zarypiast knajpka - Czuczu pamietasz mohito??
i sad... po kradziezy dokumentow mialam okazje i tam zawitac:))
mam nadzieje, ze kazdy nastepny raz odwiedziny tego budynku bede zaliczac tak jak teraz:)))
poniedziałek, 18 sierpnia 2008
Belogradchik
No i szybka wycieczka jednodniowa tym razem w polnocno wschodnia czesc Bulgarii:))
Fort Kaleto z formacjami skalnymi... ktore maja ponad 200 milionow lat i pokrywaja teren ponad 200ha...
Fort z od wejcia i z gory
krajobrazy dookola fortu no i miasteczko....
a w drodze powrotnej malutki Monastyr Czerepisz (tych Monastyrow to tu maja troche) w wawozie rzeki Iskar...
cichy, sympatyczny .... a na dodatek dzwonnik mial swoj show...
Fort Kaleto z formacjami skalnymi... ktore maja ponad 200 milionow lat i pokrywaja teren ponad 200ha...
Fort z od wejcia i z gory
krajobrazy dookola fortu no i miasteczko....
a w drodze powrotnej malutki Monastyr Czerepisz (tych Monastyrow to tu maja troche) w wawozie rzeki Iskar...
cichy, sympatyczny .... a na dodatek dzwonnik mial swoj show...
Subskrybuj:
Posty (Atom)