hehe
zglupialam dokumentnie -jednak po trzydziestce trzeba pozwolic sobie na jakies szalenstwo
a wiec w ostatni piatek zakupialam SNOWBOARDA
prezentuje sie tak, jak na zalaczonym obrazku :))):)
w niedziele podjelam decyzje, ze trzeba zaczac i wzielam instruktora:)) takiego z ktorym milo popracowac:))) no i co?! chyba jestem zdolniacha -po 3 godzinach skrecalam.....!!!!
boli mnie dzisiaj wszystko ale bylo warto!!!! nie moge sie doczekac kolejnego weekendu!!!
nie wiem czy to fajniejsze od nart, ale fakt faktem ze na nartach zjezdzam, a tutaj musze troche poglowkowac:) i cala moja koncentracja jest na moim snowboardziku!!!!
sciskam
m.